Nauka jest najwyższym dobrem człowieka. Mądrze wykorzystywana, jest kluczem do dobrobytu, zdrowia, co raz doskonalszej dbałości o środowisko naturalne i lepszego poznania świata. Niniejsza strona jest jednak poświęcona przede wszystkim nauce rozumianej jako fizyka, bo jest ona fundamentalną w poznawaniu otaczającej nas rzeczywistości. Wydawać by się mogło, że nauka w takim rozumieniu jest krystalicznie czysta, bo opiera się na potwierdzonych doświadczeniach. Niestety, rzeczywistość za sprawa nierzetelnych naukowców i przyjętych procedur dalece odbiega od naszego pojmowania jej we właściwy sposób. Dzieje się tak dlatego, gdyż:
– Na prace naukowe monopol mają tylko naukowcy. I nie w tym rzecz, żeby każdy mógł sobie pobajdurzyć w swoim rozumieniu naukowo, tylko żeby rzeczy przydatne i słuszne mogły być oceniane automatycznie i z obowiązku, bez pytania o wykształcenie i powiązania ze światem nauki badacza, który ma coś do powiedzenia w swojej sferze zainteresowań.
– Choćby najbardziej odkrywcze dokonania nie-naukowca mają raczej nikłą szansę na zauważenie.
– Dyskusji z badaczami nie-naukowcami raczej się unika gdy staje się niewygodna i dezawuuje fałsz. Najczęściej dyskusja ma miejsce na forach, gdyż tam naukowcy odpowiadają niejako z obowiązku.
– Media nie tykają niczego co nie ma imprimatur nauki. Naukowiec zaś może opublikować największą bzdurę, którą serwuje się z całą powagą.
– Obraz nauki kształtują naukowcy. Niektórym udało się przemycić do nauki mity do dziś funkcjonujące sobie w najlepsze.
– Panuje źle pojmowana solidarność naukowców polegająca na ignorowaniu nie-naukowców.
– Dochodzi do szerzenia nonsensów firmowanych przez naukowców. Tych zaś którzy się temu sprzeciwiają nie traktuje się poważnie.
Reasumując: brak jest niezależnej instytucji nadrzędnej, sprawującej kontrolę i pieczę nad rzetelnością badań i publikacjami wyników owych badań. Jest rzeczą niedopuszczalną aby w dobie powszechnej dostępności do nauki i dobrodziejstw z niej płynących, dalszy rozwój na pewnych jej odcinkach był hamowany za sprawą szerzenia fałszywych informacji o otaczającym nas świecie. To, że każdy ma prawo nie zgadzać się z hipotezami i teoriami i może sobie publikować swoje prace i „prace” w niczym nie zmienia faktu, że niezależni badacze, czy też naukowcy będący w opozycji do przyjętych przez wpływowych naukowców, mitów, nie mają żadnego wpływu na usunięcie nonsensów które zadomowiły się w fizyce od ponad stu lat. Sprawy te są kluczowe dla właściwego pojmowania i opisu świata oraz praw nim rządzących. Nie wolno tego lekceważyć!
Poza tym w dalszym ciągu marnuje się pieniądze na niepotrzebne badania. Nie twierdzę, że LHC jest niepotrzebny. Owszem, może on dać odpowiedź na wiele pytań, ale wystarczy chwilka zastanowienia się, by poszukiwania cząsteczki Higgsa uznać za daremny trud. Jest to nonsens. Ja odpowiedziałem sobie na parę pytań i mam zupełną jasność w temacie masy. „Cząsteczka Higgsa nie istnieje” (podobnie jak nie istnieją grawitony). Sprawę wyjaśniam m.in. w mojej książce „Theory of Everything in Outline”. Podkreślam przy tym jednocześnie, że nie jest moim celem wykazanie lekceważącego stosunku do naukowców, gdyż doceniam ich ogromną rolę jaką odgrywają w nauce. Żywię głęboki szacunek dla ich wielkiej wiedzy, której mnie – czego jestem świadom – niestety brakuje, bo nie jestem z wykształcenia fizykiem. Nie mam też chęci popisywania się i mądrzenia. Piszę o tych sprawach, bo takie mam hobby. Jeżeli natomiast ktoś uważa, że piszę głupoty, zawsze może ze mną podyskutować bądź wyjść sobie z mojej strony.
I to nabyło by tyle.
Witam
Zaliczam się do tego samego rodzaju pasjonatów co pan. Jadę na tym samym „wózku”, to znaczy że nauka stała się od pewnego czasu moim hobby. Dlatego dotarłem do tej strony. Nieco późno, ale ponieważ problem jest palący, to postanowiłem skomentować.
Podobnie oceniam sytuację w nauce, ale nieco szerzej.
Wymienione w artykule przyczyny niedorozwoju nauki są trafne, a diagnoza jej rozwinięcia prawidłowa, przy założeniu dobrej woli i pozytywistycznym myśleniu o otaczającej nas rzeczywistości.
Niestety to nie jest myślenie mądrego człowieka.
Mądry człowiek ma świadomość, że cywilizacja w której żyjemy zwyciężyła oszustwem, obalając Cesarstwo Rzymskie podstępem, po czym siłą tego Cesarstwa, mieczem i przymusem wprowadziła swą władzę i religię w Europie, niosąc na ustach fałszywe hasło „miłości bliźniego jak siebie samego”. Oszustwo legło u podstawy tej cywilizacji w której żyjemy. To się dzieje do dziś i nauka jest tylko elementem tego oszustwa, o czym niedawno przekonał się i napisał Pinopa. Nauka w tej cywilizacji, w tym systemie jest tylko po to, aby ten system oparty na oszustwie i niewiedzy oszukanych, podbitych, poddanych, podtrzymywać i wzmacniać.
Wychodzi on z założenia(system), że łatwiej panować, zniewalać i wykorzystywać nieświadomych.
Szerzenie mądrości, nauka, dla tego systemu, dla tej cywilizacji zwanej fałszywie „światem zachodniej kultury”, to podcinanie gałęzi na której siedzi i z której się pasie.
Ta cywilizacja postawiła na empirię i metodę naukową.
Empiria potrzebna jest jej do rozwoju wynalazków które pozwalają na pełną inwigilację (internet, kamery, telefonia, centralne rejestry) i uzależnienie od beneficjentów tej cywilizacji, a w końcu do eliminacji(inwigilacja, uzbrojenie, transport, psucie prawa, bezkarność) nieświadomych, niedouczonych poddanych.
Metoda naukowa w tej cywilizacji to system eliminowania z nauki tych mądrzejszych, wybijających się pod względem świadomości,poddanych, podbitych, zniewolonych ludzi, przez tych dzierżących władzę także w nauce, panujących nam niejawnie, pod przybranym ego, oszustów.
Tak w skrócie wygląda problem z rozwojem nauki, która jest tylko elementem rozwoju całego człowieczeństwa.
Rozwój całego człowieczeństwa jest celowo hamowany, a ludzkość w nim świadomie likwidowana w całym zachodnim świecie od wielu wieków dość intensywnie. Elementem likwidacji ludzkości były obie wojny światowe i wszystkie rewolucje w świecie w których ginęli i giną ludzie w imię fałszywych ideologii.
Proces ten wydaje się dobiegać końca. Świat zdaje się być coraz bardziej rządzony przez jeden tylko nieludzki rodzaj człowieczeństwa, a Ziemia coraz bardziej staje się tego rodzaju własnością.
Ktoś kto nie jest z tego rodzaju, lub jest, a się temu rodzajowi sprzeciwia, przeciwstawia, do władzy,do nauki, do informacji nie ma dostępu, a jego głos jest lekceważony lub likwidowany
W tym kontekście działania które pan proponuje w odniesieniu do nauki, są daleko niewystarczające. Prowadzą donikąd i zdają się świadczyć o naiwności.
Z poważaniem
vislawus
Pingback: Toni&Guy
Pingback: Brassinolide